Rodzina z konwencji PIS
Rodzina z konwencji PIS  Instagram PIS

W sobotę (07.09.2019) w Lublinie odbyła się kolejna konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Oprócz Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków partii na spotkaniu przemawiał Robert Piskorz, wyborca PiS. Towarzyszyła mu żona i czworo z pięciorga dzieci.

Mam na imię Robert i wspólnie z małżonką Magdaleną przyjechałem z podwarszawskiego Otwocka, miasta o sosnowym klimacie, gdzie mieszkamy i pracujemy.

Mężczyzna chwalił program 500+ i mówił o pozytywnych zmianach, jakie odczuwa cała jego rodzina. Przekonywał, że środki, które otrzymują ze sztandarowego programu PISu, przeznaczają na wspólne wakacje i ferie zimowe. – Jeszcze do niedawna nie było nas na to stać – tłumaczył Piskorz.

Dodał, że program umożliwił też rodzinie zakup domu z ogródkiem, a program 300 plus zakup podręczników.

Media szybko zauważyły jednak, że Robert Piskorz jest wiceprezesem zarządu Banku Spółdzielczego w Otwocku i najprawdopodobniej nie zarabia najgorzej, a z pewnością lepiej niż głowa "przeciętnej rodziny", którą Piskorzowie mieli symbolizować.

Jak podaje gazeta.pl, bank, w którym pracuje Piskorz, w 2018 roku wydał na wynagrodzenia dla trzyosobowego zarządu 350 tysięcy złotych, czyli średnio 116 tysięcy rocznie na osobę - to daje ok 9,7 tysiąca miesięcznie. Pensja p. Roberta jest prawdopodobnie niższa od tej kwoty. Należy założyć bowiem, że prezes zarabia więcej od wiceprezesów. Co nie zmienia faktu, że wiceprezes nie zarabia najniższej krajowej.

Dziennikarze przypominają też, że to właśnie Robert i jego rodzina gościli niedawno w swoim domu premiera Mateusza Morawieckiego. Informował o tym portal Linia Otwocka. Premier wraz z Barbarą Borys-Szopą i Elżbietą Rafalską odwiedzili Piskorzów pod koniec sierpnia. Czy to rodzina na etacie PISu?

Sam Kaczyński nie ukrywał wzruszenia.

Człowiek jest istotą społeczną. Dwie ze wspólnot tworzonych przez niego uważamy za najważniejsze. Pierwsza z nich to rodzina. Ale rodzinę widzimy jako jedną kobietę, jednego mężczyznę w stałym związku i ich dzieci. To jest rodzina - wygłosił prezes PIS. Przyznał się także, do tego, że widok chłopca tak go wzruszył, aż zapomniał zabrać z sobą notatek.
#konwencja #PIS #Prawo i Sprawiedliwość